„Czy wygrywasz czy nie ja i tak kocham Cię. W moim sercu jest Stal i na dobre i na złe”.
Na pewno każdy z nas zna słowa tej przyśpiewki, a z pewnością wielu z nas śpiewało ją podczas meczu kiedy Stal na prawdę tego potrzebowała. Zgodnie więc z tymi słowami powinniśmy wspierać teraz Klub kiedy na prawdę tego potrzebuję. Być może Klub ale czy drużynę?
Wielu kibiców nie utożsamia się z „11-stką”, która wybiega na murawę. Ma też nie wiele wspólnego oprócz tego, że regularnie sponsoruje piłkarzy kupując bilet.
Ciężko jest jednak winić zawodników. Bo jeżeli ktoś nie ma talentu i umiejętności to nawet gdyby przez całe życie nie robił nic innego jak tylko malował to nigdy nie namaluje obrazu jak van Gogh czy Rembrandt. Gdzieś popełnione zostały błędy podczas okienka transferowego, a zawodnicy z pewnością sami się w Klubie nie zatrudnili.
Lecz w dniu wczorajszym miarka się przebrała. Porażka w Janowie, mimo że „tylko” pucharowa oznacza, że Stal jest w przysłowiowych czterech literach. Gdzie te czasy kiedy Stal w składzie której występowali m.in. Radosław Mroczkowski, Andrzej Jędrasik, Grzegorz Hermanowicz czy Grzegorz Brzyski demolowali drużynę z Janowa w każdym jednym meczu różnicą przynajmniej trzech goli. Próżno jest szukać spotkania kiedy po raz ostatni, nie licząc meczu środowego, poniatowska Stal uległa Janowiance.
W poprzednim sezonie z III ligi spadły trzy drużyny, najlepsza z nich miała na koncie 26 punktów a więc do utrzymania potrzebne było ich 27. Na dziś dzień Stal ma punktów 8, a przecież większość obserwatorów i znawców III ligi lubelsko-podkarpackiej uważa, że liga nie jest tak mocna jak w poprzednim sezonie. Tak czy inaczej trzeba liczyć, że do utrzymania potrzebnych będzie minimum 30 „oczek” przy spadku trzech drużyn. A co jeśli zawirowania w wyższych klasach rozgrywkowych nie będą dla Stali tak szczęśliwe jak w minionym sezonie i spadnie więcej niż trzy zespoły?
Lepiej więc by zimowe transfery były spektakularne bo wiosną trzeba będzie ugrać grubo ponad 20 punktów, których z pewnością nikt przy „zielonym stoliku” nam nie podaruje.
stalowcy.COM