Rezerwy poniatowskiej Stali pokonały na własnym boisku Bobry Karczmiska 4:3. Mecz był bardzo dobrym widowiskiem mimo wielu niedokładności z obu stron.
Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. W 15 minucie meczu wynik otworzył Michał Czarnecki. Goście z Karczmisk wyrównali tuż przed przerwą wykorzystując rzut karny, bardzo kontrowersyjny rzut karny.
Drugą część gry żółto-niebiescy rozpoczęli od szanowania piłki wymieniając między sobą wiele podań. Były też okazje do zdobycia bramki lecz brakowało skuteczności. Skuteczności nie brakowało za to przyjezdnym. Piłkarze Bobrów wyprowadzili skuteczną kontrę i na tablicy pojawił się wynik 1:2.
Natychmiast zareagowali stalowcy. Piłkę podawał Michał Czarnecki, a z linii szesnastego metra trafił Mateusz Wojewódka.
Ozdobą spotkania były dwa kolejne trafienia podopiecznych trenera Kamińskiego. Najpierw z uderzeniem z ok 35 metrów źle ustawionego bramkarza gości zaskoczył „Czacha”. Było to ledwo kilka chwil po jego pierwszym trafieniu.
Autorem ostatniej czwartej bramki dla gospodarzy był Michał Jackowski. Lewy obrońca uderzył piekielnie mocno z woleja, prawną nogą zza „szesnastki”. Uderzenie było tak mocno, że mimo trafienia w niemal środek bramki golkiper Bobrów miał nie wiele do powiedzenia.
Tuż przed końcem meczu wyluzowani i pewni zwycięstwa żółto-niebiescy mogli zostać za to ukarania. Najpierw goście uzyskali kontakt strzelając trzeciego gola. W ostatniej akcji meczu futbolówka minęła już naszego bramkarza i… zatrzymała się na słupku. Stalowcy mogą mówić o szczęściu bo już wcześniej piłkarze z Karczmisk kilkukrotnie obijali słupek i poprzeczkę bramki strzeżonej przez Mateusza Skalińskiego.
Stal II Poniatowa – Bobry Karczmiska 4:3 (1:1)
Bramki:
1:0 – 15′ Michał Czarnecki
1:1 – 45′ Puśniak – karny
1:2 – 54′ Skrzyński
2:2 – 57′ Mateusz Wojewódka
3:2 – 59′ Mateusz Wojewódka
4:2 – 72′ Michał Jackowski
4:3 – 90′ Pogoda
Stal:
Skaliński – Jackowski, Czajka (c), Długosz, Wyroślak (46′ Nowomiejski) – Eciak, Chruściński (68′ Zawadzki), Kowalski, Gorczyca- Wojewódka, Czarnecki
Do dziwnej sytuacji doszło tuż przed meczem. Z przedmeczowej rozgrzewki do szatni wycofany został Norbert Frączek. Bo jak się okazało jego karta zdrowia „pojechała” na mecz do Łukowa?! Jak tłumaczyły się władze klubu zawodnik miał zostać powołany na środowy mecz Pucharu Polski z Ruchem Ryki stąd karta zdrowia znalazła się wśród kart czwartoligowców. Sytuacja dziwna bo kapitan rezerw nie gra w pierwszej drużynie od dwóch lat. Jak więc jego karta mogła wyjechać na mecz do Łukowa?
Po drugie to również Michał Jackowski zaproszony został do występu w środowym meczu lecz komplet jego dokumentów uprawniających do gry znajdował się w siedzibie klubu. Co ciekawe Michał otrzymał telefon z klubu przed meczem środowym. Takiego telefonu nie otrzymał Norbert więc w jaki sposób miał wystąpić w tym meczu? Niestety uważamy, że jest to kolejna prowokacja ze strony Zarządu poniatowskiej Stali. Zapewne „ktoś” specjalnie umieścił kartę zdrowia wśród dokumentów zawodników z kadry pierwszego zespołu. Nie wiemy natomiast czemu takie postępowanie ma służyć… być może jest to odwet za sytuację jaka miała miejsce przed tygodniem podczas nieodbytego meczu w Wilkowie oraz reakcja na artykuł jaki pojawił się w naszym serwisie. Jeżeli zaś rzeczywiście dokumenty pojechały przypadkiem należy zastanowić się jaki bałagan panuje w budynku klubu.
W tym miejscu nie pozostaje nam nic innego jak tylko ponowić nasz apel z zeszłego tygodnia by ktoś w końcu zrobił porządek w Stali.
Do tematu z pewnością jeszcze powrócimy…
stalowcy.COM
Czytaj również:
Tagi: Bobry Karczmiska, Norbert Frączek