– Przyjechaliśmy do Łęcznej w dwunastu i zmiana była wymuszona – tłumaczy Tomasz Jasik. – Tak to już jest jak niektórzy podchodzą do sprawy niepoważnie i wolą grać w A-klasowych rezerwach niż w IV lidze.
Po tej porażce dymisja trenera Stali jest praktycznie przesądzona. – W poniedziałek rano zbiera się zarząd klubu, który podejmie decyzję w tej sprawie – mówi Jerzy Dębicki, prezes klubu z Poniatowej. – Czas jednak zakończyć tę współpracę, bo jest na to za duża presja.
– Jeśli tak się stanie to trudno. Ja sam nie zamierzam rezygnować, bo nie widzę powodu – komentuje Jasik.
Wiadomo też, że jeśli dojdzie do dymisji to nowym szkoleniowcem Stali nie zostanie raczej Mirosław Kosowski, który służy klubowi swoimi radami. – Ale mamy na oku dwie inne kandydatury. Prowadzimy rozmowy i wkrótce wszystko będzie jasne – twierdzi prezes Dębicki.
Źródło: Dziennik Wschodni