W rozwinięciu artykułu przedstawiamy relację z niedzielnego meczu Stali w Lubartowie zaczerpniętą ze strony Lewartu: lewartlubartow.pl
Pierwsi groźnie zaatakowali przyjezdni. Piłkę przed polem karnym otrzymał jeden z poniatowskich zawodników i uderzył na bramkę Lewartu. Na posterunku był Michał Wilkołek, który bez problemów złapał futbolówkę.
Lubartowianie pierwszy strzał oddali dopiero w 13 minucie spotkania. Jednak Andrzej Gutek uderzył zbyt lekko, aby zmusić do kapitulacji Wojciecha Herdę.
Pięć minut później powinno być już 1:0 dla „biało-niebieskich”. Z prawej strony dośrodkowywał Jarosław Bielak. Piłkę w polu karnym otrzymał Paweł Pszczoła, który odegrał ją do Dawida Pożaka. „Pozi” uderzył jednak zbyt mocno i futbolówka poszybowała ponad bramką Stali.
Kolejne minuty gry nie przynosiły żadnych zagrożeń pod bramką zarówno Lewartu jak i Stali. Dopiero w 37 minucie kibice doczekali się kolejnej bramkowej sytuacji zespołu z Lubartowa.
Borys Kaczmarski zagrał świetnie wzdłuż 11 metra. Do piłki dopadł Bielak, jednak zamiast uderzać od razu, zwlekał i ostatecznie przegrał pojedynek z Herdą. Po tej akcji mieliśmy rzut rożny i kolejną okazję na gola. Za krótkie wybicie piłki przez gości skończyło się drugą wrzutą w pole karne i Maciej Jezior strzałem głową próbował przelobować golkipera przyjezdnych. Uderzenie przeszło jednak nad poprzeczką.
Tuż przed gwizdkiem zapraszającym do szatni „biało-niebiescy” zdobyli gola na 1:0. Piłkę w okolicach pola karnego otrzymał Bielak, który dośrodkował w szesnastkę. Tam szczupakiem popisał się Kaczmarski i umieścił futbolówkę w siatce bramki Herdy.
Drugą część meczu Lewart rozpoczął z impetem i szukaniem okazji do podwyższenie rezultatu. W 49 minucie prawym skrzydłem szarżował Jezior. Po wbiegnięciu w pole karne zdecydował się na uderzenie, jednak piłka zatrzepotała w bocznej siatce.
Co nie udało się Jezioro udało się Pożakowi. W 51 minucie po dobrym podaniu od Kaczmarskiego „Pozi” znalazł się sam na sam z Herdą. Wychowanek Lewartu zauważył wysuniętego bramkarza Stali i przelobował go. Piłka po rękach Herdy wpadła do siatki.
Dwubramkowe prowadzenie spowodowało, że Lewart mógł grać bez większego napięcia. Niestety rozluźnienie spowodowało kilka głupich strat, po których goście mieli swoje akcje, które zakończyć się mogły pokonaniem Wilkołka.
W 74 minucie okazję na zmianę rezultatu miał Kaczmarski, który tym razem otrzymał piłkę od Pożaka. Niestety najskuteczniejszy zawodnik Lewartu uderzył wprost w interweniującego Herdę.
W ostatnich dziesięciu minutach spotkania okazję na zdobycie gola dla „biało-niebieskich” mieli Pszczoła i Gutek. Żadnemu jednak nie udało się skierować piłki do siatki i spotkanie zakończyło się dwubramkowym zwycięstwem.
Lewart Lubartów – Stal Poniatowa 2:0 (1:0)
Bramki: Kaczmarski 45, Pożak 51
źródło: lewartlubartow.pl
stalowcy.COM
Czytaj również:
Tagi: Lewart Lubartów