ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU
Druga drużyna poniatowskiej Stali okazała się znacznie lepsza od Orłów Kazimierz. Mimo, iż goście mieli więcej z gry to przez cały mecz wypracowali sobie tylko jedną dogodną sytuację z której obronną ręką wyszedł Patryk Zakrzewski. Stal grała solidny futbol, zawodnicy nie popełniali błędów… za wyjątkiem sytuacji z 17 minuty kiedy to „swojaka” ustrzelił Damian Pluta.
Przed tym spotkaniem Orły były ostatnią drużyną, która wiosną nie doznała porażki.
Już od pierwszych chwil widać było, że Orly chcą narzucić swój styl gry. Grali piłką i wymieniali dużą ilość podań. Wszystko to odbywało się jednak daleko od bramki strzeżonej przez „Zaksia” i pisząc kolokwialnie, im dalej w las tym więcej drzew. Kombinacyjne akcje gości grane na połowie Stali były szybko kasowane daleko od bramki, jeszcze mniej problemu stwarzały poniatowskiej defensywie długie piłki grane od obrońców.
W 15 minucie akcję niczym z piłkarskiego elementarza przeprowadziła Stal. Akcję w środku rozpoczął Mateusz Wojewódka, zagrał do swojego brata Konrada, a ten z kolei na lewe skrzydło do Emila Potapczuka. Lewonożny napastnik wrzucił futbolówkę w pole karne w prost na nogę wbiegającego „Czachy”, a ten uderzeniem z powietrza wyprowadził Stal na prowadzenie.
Goście do wyrównania doprowadzili już kilka chwil później. Piłkę w pole karne dośrodkowuje jeden z piłkarzy Orłów, a uderzeniem głową do siatki pakuje ją… Damian Pluta, prawy obrońca Stali. Piękna bramka…
Najlepszą okazję do zdobycia bramki goście wypracowali sobie przy stanie 1:1. W sytuacji sam na sam z Patrykiem Zakrzewskim znalazł się jeden z piłkarzy Orłów ale nasz bramkarz nie dał się pokonać.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Druga część gry to już zdecydowana przewaga Stali. Wystarczy wspomnieć, że gospodarze wygrali ją 3:0. Piłkarze Orłów cały czas wymieniali dużą ilość podań lecz wszystko to odbywało się na własnej połowie a podania kierowane były w poprzek boiska.
Żółto-niebiescy z łatwością i swoistą lekkością wymieniali podania na połowie rywali. Bramka nr 2 (ponownie Mateusz Wojewódka) oraz gol nr 3 (trafienie Pawła Gorczycy) strzelone zostały z najbliższej odległości do pustej bramki. Stal potrafiła wykorzystać błędy defensywy gości oraz sytuacje strzeleckie jakie sobie wypracowała. I tylko ostatnia bramka strzelona przez Emila Potapczuka była efektem indywidualnej akcji.
Orły Kazimierz zostały wypunktowane w Poniatowej i tym samym w sobotę porażki doznała ostatnia niepokonana wiosną drużyna.
Stal Poniatowa – Orły Kazimierz Dolny 4:1 (1:1)
Bramki:
1:0 – 15′ Mateusz Wojewódka
1:1 – 17′ Damian Pluta – br. samobójcza
2:1 – 55′ Mateusz Wojewódka
3:1 – 59′ Paweł Gorczyca
4:1 – 80′ Emil Potapczuk
Stal:
Zakrzewski – Pluta, Wojnicki, Frączek (c), Jackowski – Eciak (39′ Gorczyca), Wojewódka M, Długosz, Wojewódka K. (80′ Kazanowski) – Potapczuk (84′ Dzieliński), Zawadzki (65′ Złotnicki)
Dzięki wygranej z Orłami Stal przeskoczyła kazimierzan w tabeli i w chwili obecnej zajmuje trzecie miejsce. Swoje mecze grają jednak dziś Wilki Wilków oraz KS Puławska, ktore w przypadku zwycięstw wyprzedzą żółto-niebieskich.
Za tydzień Stal wyjedzie na derbowy mecz do Kowali. W kolejnych spotkaniach podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego zagrają w Poniatowej z Bobrami Karczmiska, a na zakończenie sezonu wyjadą, najprawdopodobniej do Góry Puławskiej na spotkanie z Żyrzyniakiem Żyrzyn.
stalowcy.COM
Czytaj również:
Tagi: Damian Pluta, Emil Potapczuk, Mateusz Wojewódka, Orły Kazimierz Dolny, Patryk Zakrzewski