Sebastian Dziosa, Michał Walendziak, Michał Berliński, Sławomir Radzikowski – to tylko niektóre nazwiska łączone od kilku tygodni z zespołem czwartoligowej Stali Poniatowa. Dziś już wiadomo, że pomysł „zaciągu puławskiego” odchodzi w zapomnienie. – Rezygnujemy z chłopaków z Puław i okolic, bo nie przystali na nasze warunki. Na początku się dogadaliśmy, a po kilku dniach chłopcy podnieśli swoje wymagania, na które nie zgodził się zarząd – opisuje sytuację szkoleniowiec Henryk Kamiński. – W tej chwili w grę wchodzą Karol Strug (Unia CKFIS Bełżyce – na zdj.) i Daniel Piłat (Viking Leśniczówka). Oni powinni zasilić Stal. Rozglądamy się jeszcze za środkowym obrońcą – dodaje. Możliwy jest także powrót z Sygnału Chodel bramkarza Kamila Królikowskiego.
Kadra jesienna Stali została utrzymana. Jedynym zawodnikiem, który pożegnał się z klubem jest Paweł Klimkiewicz. W Poniatowej zostają Igor Grzesiak i Paweł Wieczorek. – Kadra miejscowych liczy dwudziestu dwóch zawodników. Nie będziemy na siłę szukać na zewnątrz i dawać wysokie zarobki, wszyscy mają zarabiać jednakowo. Nasi chłopcy podjęli rękawicę, trenujemy bardzo ostro i liczymy na utrzymanie – kontynuuje Kamiński. – Wydaje mi się, że miejscowi zawodnicy są zadowoleni z tego, że dostaną szansę. Jeśli nie przytrafią się żadne kontuzje to powinno być ok – kończy szkoleniowiec.
LubGol.pl
Czytaj również:
Tagi: Daniel Piłat, Henryk Kamiński, Igor Grzesiak, Kamil Królikowski, Karol Strug, Michał Berliński, Michał Walendziak, Paweł Wieczorej, Sebastian Dziosa, Sławomir Radzikowski, transfery Stali Poniatowa, Trener Stali Poniatowa