3:1 i 1:0 to w ostatnich tygodniach ulubione wyniki podopiecznych Konrada Gołębiowskiego. Jednym lub drugim wynikiem zakończyło się każde z ostatnich pięciu meczów z udziałem żółto-niebieskich.
Tym razem było tak samo. Mimo, że obie drużyny miały swoje sytuacje strzeleckie to bramki długo nie padały. Obita była poprzeczka bramki strzeżonej przez Daniela Piłata, rzutu karnego w 18 minucie nie wykorzystał Czytaj dalej…