– Nie ma ich, nie trenują, nie przychodzą na mecze, po prostu nie chcą grać – mówi Jan Sapała, wiceprezes Stali, który nie zgadza się z tym, iż zmiana trenera nic nie dała. – W pucharowym meczu z Ruchem Ryki było widać jakąś poprawę. A tutaj? To młodzi chłopcy, mieliśmy aż ośmiu juniorów. Po prostu źle zaczęli – tłumaczy Sapała.
Dziennik Wschodni
Czytaj również:
Tagi: Jan Sapała