W sobotnim meczu przeciwko Garbarni w Kurowie Stal zrobiła to czego nie potrafiła zrobić przed tygodniem w meczu z Drzewcami, szybko strzeliła bramkę. Po uderzeniu Mateusza Wojewódki z oko 30m piłka zrobiła kozioł przed bramkarzem, który nie potrafił jej złapać, a pierwszy na dobitkę był Michał Czarnecki i było 0:1.
Dziesięć minut później „Legia” był faulowany w polu karnym za co arbiter podyktował „11-stkę”.