Po ostatnim spotkaniu Stali przed własną publicznością chyba nikt w dniu dzisiejszym nie spodziewał się takiego obrotu akcji. Po beznadziejnej grze nasza Stal uległa mieleckiej Stali 1:2. Zawodnicy schodzili na przerwę z wynikiem 0:1 na tablicy. Według naszej opinii ten wynik jest najmniejszym wymiarem kary jaki w dniu dzisiejszym spotkał żółto-niebieskich. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania z ust spikera padły mądre słowa. Stwierdził, że grające przeciwko sobie Stale są jednymi z najmłodszych (jeśli chodzi o wiek graczy) zespołów w obecnym sezonie i że w dużej mierze o wyniku spotkania zadecyduje AMBICJA samych zawodników. Tak też się stało. Niestety po raz kolejny na minusa zasłużył bramkarz Karol Kurzępa, który przy każdej, nawet najmniej groźnie wyglądającej akcji „podnosi ciśnienie” poniatowskiej publiczności swoimi niepewnymi interwencjami. Szkoda straconych punktów zwłaszcza z zespołem, który jak do tej pory nie zdobył ani jednego… Być może zbyt wczesne były nasze pochwały po ostatnim spotkaniu Stali…
Szersza relacja i fotogaleria z tego spotkania niebawem.
stalowcy.COM
Czytaj również:
Tagi: Karol Kurzępa, Stal Mielec