Stal II Poniatowa odniosła pewne aczkolwiek ciężko wywalczone zwycięstwo na odremontowanym boisku w Kurowie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:3 czyli takim samym jak 12 miesięcy wcześniej między obiema drużynami.
Goście wyszli na prowadzenie już po 10 minutach gry. Strzał zza 16 oddał Karol Koma, piłka trafiła w poprzeczkę po czym wróciła w boisko. Pierwszy dopadł do niej Damian Chruściński i było 0:1.
Od tego momentu gra Stali była nerwowa. Gospodarze atakowali lecz piłka rzadko przedostawała się za linię obrony, a jeżeli Garbarni udało się oddać strzał na bramkę to w pogotowiu był Andrij Radczenko, debiutujący na boiskach A klasy.
Mimo wielu rzutów wolnych w obrębie pola karnego gospodarze nie potrafili wykorzystać chyba swojego największego atutu… wzrostu. W szeregach bowiem Garbarni wystąpiło kilku piłkarzy, którzy wzrostem przewyższali najwyższego w poniatowskiej Stali Mateusza Wojewódkę. Przez cały też mecz nie potrafili wygrać z nim „głowy” w środku boiska.
Pod koniec pierwszej części gry jeszcze raz na strzał zdecydował się bardzo aktywny w tym meczu Koma i po raz drugi piłka po jego strzale zatrzymała się na… poprzeczce. Lecz tym razem nikt nie dobił i wynik do przerwy nie zmienił się mimo dogodnej sytuacji przed jaką w ostatnich sekundach gry stanął Emil Potapczuk lecz piłka po jego strzale przeleciała kilka cm obok słupka.
W przerwie trener Kamiński nie dokonuje zmian.
Drugie 45 minut rozpoczęło się od ataków gospodarzy. Jednak większość ich akcji przypominała przysłowiowe walenie głową w mur. Próby wrzucania piłki za linię obrony kończyły się przejęciem jej przez zdecydowanych w swoich działaniach Karola Czajkę i Damiana Wojnickiego lub Radczenki, który nie bał się interweniować na lini pola karnego.
Taka postawa gospodarzy została szybko ukarana. Pierwszy do długiego podania od Michała Jackowskiego dopada, po raz kolejny, Karol Koma i w sytuacji sam na sam nie daje golkiperowi Garbarni szans na skuteczną interwencję.
Kilka minut później mocno z rzutu rożnego dośrodkowuje Norbert Frączek, walkę o górna piłke wygrywa „Czacha”, a ta pada pod nogi Sebastiana Węgorowskiego. Prawoskrzydłowy Stali, który kilka minut wcześniej pojawił się na placu gry, płaskim strzałem z lewej nogi ustala wynik spotkania. Tym samym „Węgor” został najskuteczniejszym piłkarzem rezerw w tym sezonie mając na koncie dwa trafienia po dwóch kolejkach.
Drużyna z Kurowa nie poddawała się i do końca starała się uzyskać honorowe trafienie lecz dobrze dysponowani defensorzy żółto-niebieskich nie dopuszczali do sytuacji bramkowych i Stal pewnie pokonała Garbarnię w Kurowie 0:3.
Garbarnia Kurów – Stal II Poniatowa 0:3 (0:1)
Bramki:
0:1 – Damian Chruściński 9′
0:2 – Karol Koma 54′
0:3 – Sebastian Węgorowski 66′
Stal:
Radczenko – Frączek (c), Czajka, Wojnicki, Jackowski – Chruściński (59′ Węgorowski), Długosz, Wojewódka, Zawadzki (28′ Zieliński) – Potapczuk (60′ Piątek), Koma (72′ Pietras)
Po dwóch kolejkach Stal z kompletem punktów zajmuje ex equo trzecie miejsce w tabeli razem z Hetmanem Gołąb. Ustępując jedynie KS Górze Puławskiej oraz Powiślakowi Końskowola, które przodują lepszym bilansem strzelonych goli.
Wydaje się, że najsilniejszą bronią rezerw jest Drużyna. Przykład. Dziewięć dotychczas zdobytych goli strzeliło aż ośmiu piłkarzy, a za zawodnika schodzącego z boiska wchodzi równie wartościowy zmiennik jak np. podczas meczu z Garbarnią. Bramkę w pierwszej połowie zdobył Damian Chruściński, a wyczyn jego skopiował Sebastian Węgorowski który zastąpił go na boisku.
W przyszły weekend Stal II podejmować będzie lidera z Góry Puławskiej.
stalowcy.COM
Czytaj również:
Tagi: Garbarnia Kurów